> pop pierwsze zaloeznie bylo ze zasoby sa ograniczone.
no to zupelnie nie rozumiem dlaczego sie dziwisz, ze nie odpowiada Ci nikt poza libertarianami. Mowisz ze gra toczy sie o pieniadze i jednoczesnie zakladasz ze sa ograniczone. Jedynym nurtem w ekonomii, ktory odrzuca psucie pieniadza w calosci to libertarianie. Ale oni z koleji odrzucaja tez Twa teze o obiektywnej wartosci pieniadza. Czyli faktycznie nalezy sie zastanowic, czy jest w ogole o czym rozmawiac. Im wiecej zalozen, tym mniej rzeczywistosci czy praktycznego zastosowania w tej teorii.
Twoja teoria zaczyna mi coraz bardziej przypominac prawo promieniowania Wilhelma Wien’a badz Rayleigh-Jeans’a w fizyce – bycmoze sprawdza sie w swoim ograniczonym przedziale, ale tak jak ja rozpatrujesz dla calego przedzialu tak jak zrobil Planck to widac, ze oba sa bledne.
—
www.e-subversion.eu